Kategorie Biznes | | 25 czerwca 2017
Najbardziej traumatyczne wydarzenie w historii SMG/KRC miało miejsce w pewien piątek, jesienią 1992 r., kiedy to wszyscy pracownicy działu ilościowego wypowiedzieli umowę o pracę w SMG/KRC i już od najbliższego poniedziałku zaczął działać konkurencyjny instytut badawczy – CASE. SMG/KRC zostało pozbawione praktycznie z dnia na dzień działu ilościowego. Czuliśmy się wtedy bardzo zagrożeni, były zebrania, na których zastanawialiśmy się, co dalej robić… Mieliśmy czarną wizję, że stracimy kontrolę nad siecią realizacji terenowej, ale udało nam się pozyskać do współpracy jednego z najlepszych specjalistów w Polsce, który przeprojektował bardzo fachowo istniejącą sieć – wspominają wspólnicy. Wśród przyczyn tego zdarzenia wymienia się nierówne reguły przyznawania premii, podział terytorialny instytutu, który prowadził do utrudnionego dostępu do wspólnych zasobów i postrzegania się jako „my” i „oni”. Nieformalne więzy oparte na przyjaźni i zaufaniu zaczęły się rozluźniać, aż w końcu się rozpadły. Przyczyną tej sytuacji był także brak uwłaszczenia osób, które dla firmy miały kluczowe znaczenie. Pomysł uwłaszczenia co prawda pojawił się, ale nie został wtedy wykorzystany. Prezes uważa, i jest to także zdanie innych wspólników, że odejście do CASE to był zimny prysznic dla tych, którzy sądzili, że nie trzeba się dzielić, aby ciastko rosło. (…) Ja uważałem, że lepiej oddać część swojego. Wydarzenie to pokazało, jak ważny jest duch solidarności, przyjacielsko- ści, element prestiżu. (…) Aby zachować najlepszych pracowników, musimy o nich dbać, bo ludzie są najważniejsi. W styczniu 1993 r. udziałowcy SMG/KRC podjęli decyzję o uwłaszczeniu kadry menedżerskiej i budowie takiej siedziby, w której zmieszczą się wszystkie działy firmy.
czytaj