Rywalizacja w ramach branży kosmetycznej – kontynuacja

W fazie dojrzałości rynku, a w takiej właśnie znajduje się rynek kosmetyczny, istnienie produktu jako takiego nie wystarczy, trzeba dodatkowo zachęcić klienta do zakupu. Takie środki reklamowe jak kampania promocyjna kosmetyku w mediach to dla wielu firm nadal duży wydatek, którego nie można lekceważyć. Polscy producenci starają się przyciągnąć uwagę klienta darmowymi próbkami w formie prasowych reklam czy też próbek kremów dołączanych do ulotek. Coraz częściej umożliwia się klientom testowanie kosmetyku w sklepie. Pewnym novum na polskim rynku są książeczki na temat pielęgnacji skóry z opisem poszczególnych preparatów danego producenta.

Silna rywalizacja wymusza co roku wprowadzanie na rynek co najmniej kilkudziesięciu nowych produktów. Bardzo duże zróżnicowanie wyrobów stanowi poważną barierę wejścia, zwiększając zarazem presję konkurencyjną na obecnych uczestników rynku. Lojalni klienci, aby pozostać przy kosmetykach danej marki, muszą co jakiś czas otrzymywać produkt zupełnie dla nich nowy. W przeciwnym wypadku konkurencyjna marka zastąpi dotychczas używaną.

Zaostrzająca się konkurencja powoduje, że część firm może zostać zmuszona do opuszczenia branży. Wolniejszy wzrost nasila walkę konkurencyjną o udział w rynku. Jedno z zagrożeń to uchwalenie ustawy kosmetycznej, która nakłada obowiązek posiadania przez zakład m.in. zaplecza kontrolującego jakość i mikrobiologicznego, dbającego o jakość produkcji, którego główne zadanie polega na potwierdzeniu, czy produkowane wyroby są takie same jak deklarowane w recepturach. Ustawa zaostrza wymagania wobec kosmetyków ze względu na zdrowie ludzi. Na rynek mogą trafić jedynie kosmetyki wytwarzane z dozwolonych składników, odpowiednio opakowane i oznakowane. Kolejną barierę wejścia stanowi przymus wykonania serii wielomiesięcznych badań, zanim nowy produkt będzie mógł zostać wprowadzony na rynek.

Nasycenie rynku krajowego zmusza producentów do zainteresowania się możliwościami eksportu. Kierunek eksportu zależy od struktury sprzedawanych towarów. Dotychczas rynek wschodni interesował się tanimi wyrobami niemarkowymi. Od niedawna obserwuje się wzrost zainteresowania produktami dobrej jakości, o znanych, sprawdzonych markach.

Podstawowe „ale” dotyczy ryzyka związanego z rozliczeniem owych transakcji. Złe doświadczenia z lat poprzednich wzmagają rezerwę wobec rynku wschodniego (Sielanko 2001b). Bez wątpienia udział sprzedaży eksportowej będzie wzrastał w przychodach polskich producentów. Najambitniejsi powoli zaczynają przymierzać się do dywersyfikacji swoich rynków geograficznych, ze szczególnym uwzględnieniem rynków zachodnich.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>